Zaledwie 1 proc. Polaków ma zdrowe przyzębie. Pod tym względem wypadamy najgorzej w UE – alarmują eksperci.
Spotkanie zorganizowano z okazji przypadającego 20 marca Światowego Dnia Zdrowia Jamy Ustnej, odbywającego się pod patronatem Światowej Federacji Dentystycznej.
Przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Periodontologicznego i konsultant krajowy w dziedzinie periodontologii prof. Renata Górska powiedziała, że z powodu niedostatecznej higieny jamy ustnej 85 proc. Polaków wymaga poddania się zabiegowi profesjonalnego oczyszczenia zębów z kamienia nazębnego.
Specjalistka powołała się na badania jakie w latach 2012-2014 przeprowadzono wśród około 2,4 tys. Polaków w wieku 35-44 lat oraz 65-74 lat. U ponad połowy z nich doszło już do zapalenia przyzębia. Doprowadza do niego nieusuwany kamień nazębny, który powiększając się stopniowo zaczyna tworzyć kieszonki między zębami a dziąsłami. Znajdujące się w nich bakterie wywołują stan zapalny, który może przenieść się z dziąseł na sąsiednią kość, co z kolei grozi rozchwianiem i utratą zębów.
Z tych samych badań wynika, że u 20 proc. osób stan zapalny jest już tak zaawansowany, że wymaga specjalistycznego leczenia periodontologa. Objawem tego są spuchnięte, zaczerwienione i krwawiące dziąsła. Wczesne interwencja może jednak zapobiec poważniejszym powikłaniom, do których zwykle dochodzi po wielu latach zaniedbań w higienie jamy ustnej.
Eksperci podkreślają, że w 95 proc. przypadków zapalenie dziąseł jest odwracalne, jeśli tylko nie towarzyszą mu inne schorzenia. Zaniedbanie może być bardzo groźne w skutkach. Wiceprezes Polskiego Towarzystwa Periodontologicznego prof. Tomasz Konopka powiedział, że choroby przyzębia zwiększają ryzyko takich schorzeń jak cukrzyca, choroby płuc, w tym również zapalenie płuc, oraz choroby sercowo-naczyniowe doprowadzające do zawału serca i udaru mózgu. „W kieszonkach zębów gromadzą się bakterie, które mogą przeniknąć do krwiobiegu i przyczynić się do rozwoju wielu chorób. Stwierdzono, że 40 proc. tych samych drobnoustrojów znajduje się w blaszkach miażdżycowych. Choroby przyzębia mogą również zwiększać ryzyko choroby Alzheimera oraz niewydolności nerek. Profilaktyka periodontologiczna to zarazem zapobieganie groźnym chorobom zwiększającym ryzyko zgonu” – dodał specjalista. Z badań opublikowanych w 2010 r. i przytaczanych przez Światową Federację Dentystyczną z okazji dnia jamy ustnej wynika, że aż 40 proc. ludzi z poważnymi chorobami dziąseł cierpi z powodu innej choroby przewlekłej.
Najlepiej w Europie dbają o uzębienie Skandynawowie oraz Hiszpanie i Włosi. Zaskakujące jest, że pod względem chorób przyzębia, gorzej od Polaków wypadają Niemcy. Zasadą jest, że o higienę jamy ustnej bardziej dbają osoby wykształcone i bardziej zamożne
PAP