Powstaje film o Czerwonym Kapturku w adaptacji dzieci chorych na nowotwory

Podopieczni „Krwinki” wniosą swój autorski wkład do scenariusza, stworzą dekoracje i kostiumy, staną za kamerą. Nakręcą własną interpretację historii o Czerwonym Kapturku, a w realizacji filmu pomoże im dr Małgorzata Jakubowska z Katedry Mediów i Kultury Audiowizualnej Uniwersytetu Łódzkiego.

Karolina Albińska z „Krwinki” przypomniała, że to drugi film nakręcony przez podopiecznych fundacji. W ub. roku powstał western „Bolek, Lolek i Tola na Dzikim Zachodzie, jako obrońcy prawa”.

Według niej ubiegłoroczny sukces sprawił, że kolejni pacjenci „zamienili szpitalną rzeczywistość na plan filmowy”. Dzieci przechodzące intensywną fazę terapii nowotworowej oraz ich rodzice wyjechali w poniedziałek na dwa tygodnie do Jedlicz niedaleko Łodzi. Tam, w trakcie trwania turnusu rehabilitacyjno-wypoczynkowego, będą rejestrować na taśmie filmowej swoją interpretację historii o Czerwonym Kapturku.

Prezes „Krwinki” Elżbieta Budny przypomina, że od lat fundacja organizuje turnusy dla małych pacjentów cierpiących na choroby nowotworowe, którzy przechodzą intensywne leczenie onkologiczne.

– Obserwując jak wiele radości sprawiła im praca na planie filmowym w ubiegłym roku, podczas tegorocznych wakacji postanowiliśmy zaprosić drugą grupę podopiecznych do przeistoczenia się w prawdziwą ekipę filmową. Tym bardziej, że współpracujący z nami lekarze zgodnie potwierdzają, że dzięki tej formie wypoczynku i rehabilitacji mali pacjenci nabierają dużo sił do dalszej walki o powrót do zdrowia – mówi.

Celem fundacji jest niesienie pomocy dzieciom dotkniętym chorobami nowotworowymi, ich rodzinom oraz klinikom, w których są leczone. „Krwinka” znana jest m.in. z ogólnopolskiego programu „Dawca Szpiku” i akcji szczepień przeciwko wirusowi HPV.  

 

PAP