Jedynie 10 proc. dzieci z ADHD wymaga leczenia farmakologicznego. Trzeba im pomagać terapią. Dzieci z ADHD są 10 razy bardziej aktywne niż rówieśnicy i mają 10 razy więcej problemów ze skupieniem uwagi, a to oznacza, że mają też znacznie trudniej w życiu.
Problemami takich uczniów zajmowano się na czwartkowej konferencji prasowej, zorganizowanej w Warszawie z okazji Tygodnia Świadomości ADHD.
Prof. Filip Rybakowski, konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży przypomniał, że ADHD (czyli zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi) jest zaburzeniem rozwojowym, które występuje u ok. 5 proc. dzieci w wieku od 7 do 13 lat, przeważnie chłopców. Szacuje się, że w Polsce jest takich dzieci ok. 100 tys.
Diagnoza jest zobowiązaniem do większej pracy. „Dzieciom z tym zaburzeniem musimy stawiać dostosowane do nich wymagania, pamiętając, że pewnych rzeczy nie będą w stanie zrobić „- mówiła Ilona Lelito z Polskiego Towarzystwa ADHD Do podstawowych objawów ADHD zalicza się: impulsywność, nadmierną ruchliwość i pobudliwość dziecka oraz zaburzenia koncentracji uwagi. Nie ma wśród nich agresji, z którą często ADHD jest – błędnie – utożsamiane. Agresja może być jedynie powikłaniem tego zaburzenia.