Ciężarne, które ćwiczą – rodzą łatwiej. Mają większe szanse na poród siłami natury i są mniej zagrożone porodem przedwczesnym niż te, które w tym okresie unikają wysiłku fizycznego. Tak wynika z badań amerykańskich naukowców.
Przyjęło się uważać, że duża aktywność fizyczna w czasie ciąży może grozić przedwczesnym porodem. Przez całe lata lekarze ginekolodzy odradzali ją więc swoim ciężarnym pacjentkom – przypominają autorzy badania z Uniwersytetu Thomasa Jeffersona w Filadelfii (USA).
– Uważano, że ćwiczenia stymulują uwalnianie noradrenaliny w organizmie, która z kolei może stymulować skurcze macicy, a tym samym prowadzić do przedwczesnego porodu – mówi główny autor dr Vincenzo Berghella. Zaznacza, że liczne badania teraz dowiodły, że ćwiczenia nie tylko nie sprzyjają przedwczesnym porodom oraz nie szkodzą matce ani dziecku, ale wręcz przynoszą im znaczące korzyści.
Dr Berghella i jego współpracownicy przeanalizowali dane pochodzące z dziewięciu randomizowanych badań, w których ciężarne kobiety podzielono na dwie grupy. Spośród wszystkich 2059 pań uwzględnionych w analizie około połowa (1022 kobiety) przez 10 tygodni, 3-4 razy w tygodniu przez 35-90 minut wykonywała ćwiczenia fizyczne, zaś druga połowa (1037 kobiet) nie podejmowała żadnego wysiłku fizycznego.
Okazało się, że pomiędzy paniami z obu grup nie było żadnej istotnej różnicy, jeśli chodzi o zagrożenie przedwczesnym porodem, czyli takim, do którego dochodzi przed 37 tygodniem ciąży. Co ciekawe, u kobiet ćwiczących zauważono natomiast kilka korzyści.
– Kobiety, które regularnie ćwiczyły, miały większe szanse na poród siłami natury: 73 proc. rodzących w ten sposób wcześniej regularnie ćwiczyło. Co za tym idzie, aktywność fizyczna zmniejszała ryzyko cesarskiego cięcia z przyczyn medycznych: tylko 17 proc. kobiet rodzących poprzez cesarkę w czasie podejmowało wysiłek fizyczny, podczas gdy w przypadku niećwiczących było to 22 proc.
Ćwiczenia zmniejszały także ryzyko wystąpienia cukrzycy ciążowej oraz wysokiego ciśnienia krwi
Pap