W wielu miastach Polski, szczególnie na Śląsku i w Krakowie, przekroczone są normy zanieczyszczenia powietrza.
Źródłem szkodliwych pyłów są: przemysł, komunikacja, a obecnie również domowe piece i kotłownie.
Dodatkowo bezwietrzna pogoda uniemożliwia rozwiewanie spalin z pieców grzewczych. Stwarza to niekorzystne warunki dla osób cierpiących na choroby układu oddechowego, osób starszych oraz dzieci.
Doktor Piotr Dąbrowiecki z Wojskowego Instytutu Medycznego potwierdza, że Polska ma poważny problem.
Jesteśmy na szczycie krajów europejskich, jeśli chodzi o stężenie benzoalfapirenu – rakotwórczego związku, który trafia do układu oddechowego mieszkańców takich miast jak Tychy, Gliwice. Kraków czy Warszawa.
Stolica ma jednak korzystne położenie i przy sprzyjających warunkach pogodowych te zanieczyszczenia są rozwiewane.
Lekarze alarmują, że rośnie liczba osób cierpiących na choroby płuc i układu oddechowego, przy zanieczyszczonym powietrzu przebiegają trudniej, bardziej dynamicznie i częściej prowadzą do niewydolności oddechowej.
Co roku 45 tysięcy osób w Polsce umiera z powodu chorób wywołanych zanieczyszczonym powietrzem.